wtorek, 26 kwietnia 2016

"Historia wschodzącego księżyca" część 5

 Hejko!
Dzisiaj kolejna część opowiadania. Mam nadzieję że wam się spodoba. Już za niedługo stoczą się pojedynki. Podejrzewam że będzie to 7 część. :3 Zapraszam do czytania!

-I teraz wszystko jasne! Muszę odnaleźć tą kobietę. Nie wiem jak ale muszę. Frost musi być normalnym koniem. Boje się że on został tamtym koniem-pomyślała sobie Natalia
Dzień upłynął bardzo szybko. Następnego dnia Nat miała robione różne badania i dostała wypis do domu. Gdy przyjechała natychmiast chciała iść do Frost'a. Niestety lekarz zabronił jej wychodzić z domu przez przynajmniej dwa dni. Rodzice Natalii musieli jechać na imprezę do siostry mamy Natalii. Poprosili Nadie i Addison aby przypilnowały jej i żeby u niej nocowały.
-No proszę. Dziewczyny. Ja muszę się spotkać z Frost'em. Chodźcie tam ze mną-błagała Nat swoje przyjaciółki
-Niech ci będzie, ale tylko na 10 minut. Potem wracamy do domu-odpowiedziała Addison
-Dobrze mamusiu-odpowiedziała Natalia po czym zaczęła się śmiać.
Dziewczyny sprawnie ruszyły do stajni. Przed wejściem do stajni Natalia się zatrzymała.
-O co chodzi? Czemu nie wchodzisz?-spytała zdziwiona Nadia
-Zostawcie mnie tutaj samą. Na 10 minut. Chce być sama z Frost'em-powiedziała Natalia
-Niech ci będzie ty uparty ośle-zaczęła się śmiać Addison
-Hahaha dzięki- odpowiedziała Nat
Natalia weszła do stajni.
-Frost!-krzyknęła Nat
-Natalia!-krzyknął koń
-Ciii Frost! Są tu dziewczyny one nic nie wiedzą-powiedziała szybko Natalia
Dobrze. Cieszę się że cię widzę. Tęskniłem-powiedział cicho Frost
-Ja też się cieszę...niestety jestem tu na 10 minut więc musimy się śpieszyć. Jutro się do ciebie wykradnę w nocy. Za kilka dni wyruszymy w podróż. Pojedziemy w rajd. Nasza droga będzie długa. Nie wiem czy zabiorę ze sobą Nadie i Addison, raczej nie bo poznają nasz sekret. Frost! Co się dzieje?!-krzyknęła Natalia
Nagle Frost zmienił się z konia Fryzyjskiego w Oldenburga.
-Tak jest zawsze. Wybija 24 i jestem zmieniony. Natalia proszę musisz mi pomóc. Jeśli nie ty to nikt mi nie pomoże-powiedział smutny koń
-Spokojnie kochany, będzie dobrze. Mam już plan-powiedziała Natalia po czym czuło przytuliła Frost'a
-Ej ty! Osioł! Idziemy! Koniec tam tych czułości!-krzyknęła Addison i zaczęła otwierać drzwi do stajni
Natalia szybko pobiegła i Addison nie zdążyła ujrzeć Frosta w innym wcieleniu. Minęły dwa dni. Natalia codziennie w nocy wymykała się aby ujrzeć Frost'a.Czwartego dnia od kiedy była w domu zapytała się mamy czy może już wychodzić do stajni. Mama odpowiedziała że może ale żeby na siebie uważała. Po tygodniu treningów tylko i wyłącznie na placu Natalia stwierdziła że musi się już wybrać w teren a bardziej na swoją misję. Postanowiła że poczeka jeszcze kilka dni na kontrole i wyjedzie. Natalia miała już 18 lat i mogła decydować sama za siebie. Sama decydowała czy wyjeżdża itd. Rodzice uważali że jest rozsądna.
-Mamo, tato mam do was sprawę. Chce wyjechać na kilka dni. Załatwiłam sobie już nocleg w Stajni Złotych Liści-powiedziała stanowczo Natalia
-Eeee, córciu zaskoczyłaś nas-powiedziała mama Natalii
-Natalko dlaczego aż tak daleko? Przecież to tyle drogi-powiedział zdziwiony tata dziewczyny
-Chce odpocząć a tam jest piękna plaża i miasteczko. Ogólnie byłam tam raz na zawodach i bardzo mi się tam spodobało. Nie martwcie się dam radę. Jak coś to będę dzwonić-mówiła zachęcająco Nat
-Dobrze córciu. Ufamy ci. Tylko proszę. Obiecaj nam że będziesz ostrożna-mówiła zniechęcona mama
-Obiecuje. A teraz idę spakować siebie i Frost'a- odpowiedziała Natalia po czym poszła do pokoju i zaczęła się pakować.

I jak? Podoba się? Dajcie znać w komach bo nie wiem czy mam pisać dalsze części czy odpuścić to sobie i zająć się innymi rzeczami.
Papa <3
Pjanka kc <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz