wtorek, 14 czerwca 2016

"Historia Lady" część 4

Hejko!
Dzisiaj przychodzę do was z kolejną częścią opowiadania. Za niedługo pożegnamy się już w tą częścią i możliwe że zrobimy krótką przerwę. Muszę przemyśledź czy dalej chce ciągnąć te opowiadania. Ostatnio napisałam 4 nowe całkowicie opowiadania. Są z perspektywy pierwszej osoby i wstawiłam jedno na Watt Pad'a. Moje przyjaciółki mnie prosiły i w końcu się udało. Bez nich bym nie wstawiła ponieważ strasznie się bałam. xD Zapraszam do czytania!

 
-Dziewczyny? Ja idę do stajni. Do zobaczenia później-powiedziała Nat
Dziewczyna poszła do stajni. Nigdzie nie mogła znaleźć ani Gabi ani Lady.
-Hej, przepraszam. Widziałaś gdzieś Gabi albo Lady?-spytała Natalia
-Hej, tak poszły w stronę Farmy Goldspurów-odpowiedziała kobieta
-Dziękuje-podziękowała uprzejmie Natalia 
-Proszę-odpowiedziała kobieta i wróciła do swojej pracy
Natalia spyta właścicieli stajni czy mogłaby wy pożyć jednego konia. Właścicielka się zgodziła. Natalia szybko przyszykowała Love Queen i ruszyła w stronę farmy. 
-Gabi! Gabi gdzie ty jesteś?!-krzyczała zaniepokojona
Zostało jej tylko 45 minut do bardzo ważnego treningu. Jeździła jeszcze przez 15 minut lecz zwątpiła. Nagle za krzaków wyłoniła się kasztanowa klacz.
-Lady? Lady!-krzyknęła po czym podjechała do klaczy
-Cii mała, już dobrze. Chodź Lady-próbowała uspokoić dziewczyna konia
Natalia zsiadła z Love Queen i przywiązała ją do płatu razem z Lady. Poszła wgłąb krzaków ale długo nie musiała szukać. Znalazła Gabi pod drzewem. Była nieprzytomna. Dziewczyna długo się nie zastanawiała i wezwała pogotowie. Wsiała na Love Queen a Lady wzięła za uwiąz od kantara do ręki. Do jej treningu zostało 10 minut. Zadzwoniła do Aliny i poprosiła ją aby przygotowała jej Frost'a. Alina bez wahania się zgodziła. Nat szybko wróciła do stajni i się przygotowała. Pojechała na trening. Wróciła z niego o 20. Puki wszystko uporządkowała była już 20:30. Weszła do domu, zdrapała się do swojego pokoju i rzuciła się na łóżko. Z rana jak zawsze rutyna. Około 13 była już ogarnięta łącznie z wzięciem udziału w treningu. Reszta dziewczyn oprócz Aliny też miały wszystko już zrobione. Nat postanowiła popracować z Lady. Zaczęła od lonży. Klacz starała się. Po pewnym czasie dziewczyna postanowiła że puści klacz luzem. Lady zaczęła biegać. Po jakiś 4 okrążeniach lążownika ustała. podeszła do Natalii która siedziała na środku placu i położyła jej łeb na ramieniu.
-Lady-powiedziała cicho Natalia która następnie przytuliła szuje wierzchowca
Pomiędzy nią a wierzchowcem rosło coraz większe zaufanie. Natalia około 15 postanowiła pojechać do szpitala aby odwiedzić Gabi.
-Hej Gabi. Jak się czujesz?-powiedziała cicho wchodząc do sali. 
-Hej, nie jest źle tylko noga mnie trochę boli i głowa-odpowiedziała słabo Gabi
-Uj. Co się w ogóle stało?-spytała Nat
-Chciałam się przejść z Lady. Po prostu. A ona się zaczęła wyrywać, pociągnęła mnie za sobą a na sam koniec ustała mi na nogę-opowiedziała wszystko Gabi
-Aha. Gabi może to nie odpowiedni moment ale chce kupić Lady-powiedziała Natalia patrząc w oczy Gabi
-Spoko, widać było że ci się podoba. Ja nie będę chodzić przez jakiś czas się czym bardziej muszę znaleźć jej właściciela. Idź do wujka i powodzenia. Teraz sorki ale jestem wykończona-odpowiedziała Gabi zasypiając
-Ok to ja już idę. Zdrowiej-powiedziała Natalia uśmiechając się i wychodząc z pokoju
Natalia poszła do wujka Gabi i bez większego problemy załatwiła wszystkie formalności. 

I jak? Wiem że może to opowiadanie nie jest rewelacyjne ale zawsze jest. :P Następne też może nie będzie ale nie wiem. 
Papa <3
  Ps. Dzisiaj zdj bez obróbki ale sadzę że ma w sobie to coś i nie trzeba go zmieniać :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz